

Decyzja o montażu rekuperacji
Decyzja została podjęta. Czas nieciekawy: środek jesieni, zapowiedź rychłej zimy. Wszyscy pukali się w głowę: teraz?!! TERAZ! Najpierw wycinanie choinek (jak się potem okazało, wycięłam ich za dużo), potem geodeta i ekipa od fundamentów – szło jak z płatka. Od początku wiedziałam, że chcę mieć w swoim domu rekuperację. Znam z bloku kłopoty z wentylowaniem pomieszczeń, poranny zaduch w sypialni, skroploną wodę na szybach i dylemat: uchylić okno i pooddychać czy mieć w miarę niskie rachunki za ogrzewanie? Moje wybory były różne. A potem przyjechała mama i zakleiła taśmą i folią wszystkie kratki wywiewne, bo wiało przez nie zimne powietrze… i zrobił się totalny termos. Rekuperacja być musiała. Chciałam, by była i nie pomyliłam się w tym wyborze ani o milimetr.
Projekt i wybór firmy instalacyjnej
Projekt domu był przygotowany na zwykłą wentylację grawitacyjną. Jednocześnie jednak pozostałe elementy: grubość ścian i izolacji, ciepły fundament, trzyszybowe okna czyniły z niego dom energooszczędny. Rekuperacja więc sama się prosiła, by tego ciepła nie tracić przez tradycyjne murowane kominy do wentylacji grawitacyjnej.W pierwszej więc kolejności wybrałam firmę instalacyjną, która przygotowała mi projekt rekuperacji, by od początku iść w dobrą stronę. Część szachtów kominowych została zlikwidowana, ale niestety w przypadku tego domu nie udało się zlikwidować żadnego komina i musiały zostać dwa, które były projektowane także z wentylacją grawitacyjną: jeden spalinowy do kotła gazowego, drugi do kominka w salonie. Udało się jedynie je nieco odchudzić – zawsze coś…Fundamenty i ściany
I w końcu murarze zaczęli stawiać pierwsze bloczki na ściany fundamentowe. Potem ociepli je styropianem i na budowę zajechały dwie opasłe gruszki z betonem, by zalać fundamenty. Kilka dni przerwy i mury mogły piąć się do góry: na tym etapie wszystko idzie bardzo szybko.



Dach
Cały parter gotowy, pomieszczenia na górze także. Oczywiście nie obyło się bez zmian w projekcie. Górną małą toaletę przekształciłam w łazienkę dla dzieci (trzecią w domu). Zrobiłam też prywatne wejście do łazienki z mojej sypialni likwidując jednocześnie drzwi do niej z korytarza przy schodach. Przyszedł czas na cieślę: solidny chłop! Choć chwyciły mrozy obiecał, że póki krew w żyłach nie zamarznie, pracy się podejmie1 Prawdziwy rzemieślnik – taki od serca! Dach zaczął być dachem już po kilku dniach. Zdecydowałam się na pełne deskowanie strony wewnętrznej – tak jest solidniej. Na górze zrobiło się ciemno…D

Montaż okien
Uparłam się na ciepły montaż okien w strefie izolacji budynku. Takie montaże wciąż jeszcze rzadko robi się w Polsce, ale uchodzą za mega ciepłe, tj. wykluczają jakiekolwiek mostki termiczne, bo cała ościeżnica okna jest położona w strefie izolacji budynku (w wełnie lub styropianie) zamocowana na specjalnych kotwach. Zamontowane okno w budynku bez ocieplenia wygląda wtedy jakby wystawało poza ściany. Do tego specjalne folie paroprzepuszczalne i izolacyjne i jest super ciepło. Po długich poszukiwaniach, w końcu udało się znaleźć ekipę.

Montaż rekuperacji
Na dniach wchodzi ekipa instalatorów od rekuperacji. Pierwszy etap prac to montaż kanałów wentylacyjnych. Dwie osoby będą pracowały przez 3 – 4 dni. Należy dociąć stalowe rury spiro, połączyć je taśmą (będą je dogrzewać nagrzewnicą, by taśma osiągnęła 100% swoich możliwości adhezyjnych), przyciąć i zamocować pasy wełny mineralnej do izolacji kanałów, stabilizować kanały opaskami. Wykonają też przejścia przez stropy w miejscach, gdzie wymaga tego projekt.Niestety, nie udało mi się zrobić tych przejść wcześniej, a można było! Teraz trzeba wiercić, ale instalatorzy zapewniają, że to żaden problem. Na końcu prac zaślepią wszystkie końcówki kanałów folią, by nie dostały się do nich żadne nieczystości i niechciani lokatorzy (myszy, ptaki). Z uruchomieniem systemu i montażem rekuperatora czekam do momentu, gdy ściany będą już pomalowane. W międzyczasie zlecam wykonanie wykopu pod ułożenie rur do gwc.







Montaż zewnętrznej instalacji do GWC
Wykop przygotowany: rury, w których popłynie glikol układane są na głębokości około 2,5 m. Panuje tam mniej więcej stała temperatura około plus pięciu stopni. Glikol krążąc w tej instalacji, ogrzewa się, bądź ochładza i przekazuje energię (chłód lub ciepło) do rekuperatora. Dzięki tak pozyskanej energii powietrze zanim trafi jeszcze do rekuperatora, zostaje opracowane. To wspaniała pomoc dla rekuperatora. I to za darmo! Energia prosto z gruntu!



Sufity i anemostaty
Wszystkie sufity osiągnęły już swój ostateczny kształt i wysokość. Widać na nich końcówki kanałów do rekuperacji – jeszcze bez anemostatów.



Montaż rekuperatora
Po wyszpachlowaniu ścian i pomalowaniu sufitów nadchodzi czas montażu anemostatów i rekuperatora AERIS 550 VV LUXE (sprawdź, co to są centrale wentylacyjne) i gruntowego glikolowego wymiennika ciepła Comfofond L-500. Nie wszystkie anemostaty zostały zamontowana, część czeka na przycinanie (były zrobione do sufitów podwieszanych, z których częściowo zrezygnowałam).



Podcięcia w drzwiach wewnętrznych


Filtry w rekuperatorze i podsumowanie
Świeże powietrze czuć na każdym kroku. Szczególnie, jak po całej nocy wchodzę do pokoju córeczki: temperatura 21 (na dworze 14; czerwiec, piec nie chodzi), a w pokoju cudownie pachnie świeżością, sosnami, które rosną na działce. I wilgotnym mchem. Moje serce się cieszy, że ona przez całą noc oddychała tym świeżym powietrzem pozostając jednocześnie w bezpiecznym miejscu: z zamkniętym oknem, bez przewiewów i przeciągów! W sypialni to samo: świeżość non stop. Na dole trochę chłodniej i też świeżo. Jakby ktoś dosłownie przed chwilą zamknął wszystkie okna. Przy tym ZERO much, komarów, robali. Mniej kurzu..Bardzo zaskakuje mnie częstotliwość wymiany filtrów: co najmniej raz na dwa, trzy miesiące. A wtedy to już jest totalny brud. Dom jest przecież przy lesie, wydawałoby się, że nie powinno być brudnego powietrza…. nie wiem, skąd. Może ta piaskowa droga…?